Audyt strony internetowej a metoda RGAA

Grafika z napisem Saccessibility bolg Fundacja Widzialni

Sporo się mówi o stosowaniu w procesie audytowania stron internetowych francuskiej metody RGAA. W naszej ocenie nie jest to najskuteczniejsza metoda. W niektórych wypadkach wręcz pomija niektóre istotne błędy dostępności. Poniżej przedstawiamy osiem argumentów przeciw stosowaniu RGAA.

  1. Jeśli przyjmiemy inną metodologię niż WCAG to trzeba będzie się odnosić do zupełnie innych wytycznych i kryteriów sukcesu. Może to powodować bałagan, bo w prawie polskim mamy jasno napisane, że strony i aplikacje mobilne mają być zgodne z WCAG a nie RGAA.
  2. RGAA ma swoje kryteria, jednak techniki odnoszą się wprost do WCAG – przy audytowaniu musimy zatem używać dwóch osobnych dokumentów i oba trzeba szczegółowo poznać. Nikt nie zapamięta dwóch osobnych numeracji kryteriów i nie ma takiej potrzeby. Metodologia powinna być ściśle powiązana ze standardem, na którym bazuje.
  3. Kryteria są mocno rozdzielone – np. 1.1 „Czy dla każdego obrazu jest zapewniona alternatywa w postaci tekstu?” – sprawdzamy czy w ogóle jest alt. A dopiero w Kryterium 1.3 [A] Czy dla każdego obrazu nośnika informacji mającego alternatywę tekstową, alternatywa ta jest odpowiednia (poza przypadkami szczególnymi)? Sprawdzamy czy ten alt ma sens. I tak jest w wielu przypadkach.
  4. Przede wszystkim w RGAA nie uwzględnia się wielu przypadków np.:
    • Na stronie gov.pl są grafiki SVG więc powinno być zastosowane Kryterium 1.2 [A] „Czy dla każdego obrazu dekoracyjnego mającego alternatywę w postaci tekstu, alternatywa ta jest pusta?”
      Według testu :
      Test 1.2.4: „Czy każdy obraz wektorowy (znacznik svg) dekoracyjny, bez legendy, sprawdza te warunki?”
      – Znacznik svg posiada atrybut aria-hidden=”true”.
      W kodzie jest znacznik svg dotyczący sekcji „Obywatel” i nie posiada tego atrybutu, ale atrybut aria-hidden posiada element nadrzędny, zatem nie jest zrobiony zgodnie z metodologią. Ten przypadek nie jest uwzględniony w metodologii. Zatem jeśli ktoś ma małe doświadczenie i będzie robił audyt wg tej metodologii to w raporcie wpisze tutaj błąd. A to nie jest prawda.
    • Inny przykład Kryterium 1.4. i 1.5 [A] „Czy dla każdego obrazu używanego jako CAPTCHA, obecne jest alternatywne rozwiązanie dostępu do treści lub do funkcji CAPTCHA?”
      Kryterium skupia się tylko na obrazkach ale CAPTCHA może nie bazować na obrazkach ale innych rozwiązaniach.
    • Kryterium 6.2 [A] „Czy dla każdego linku mającego tytuł linku, tytuł ten jest adekwatny?”
      Nie uwzględnia przypadku kiedy title jest taki sam jak treść linku
    • Niekonsekwencja w szczegółowości. O ile jest mnóstwo szczegółowych przypadków dot. HTML, to przypadki dot. elementów dynamicznych jak np. okienka dialogowe i inne które powinny bazować na ARIA są tylko ogólne – tylko linki do specyfikacji ARIA
  5. Bezzasadne rozbijanie kryteriów np.:
    Kryterium 5.1 [A] Czy każda złożona tabela danych ma podsumowanie?
    Kryterium 5.2 [A] Czy dla każdej złożonej tabeli danych mającej podsumowanie, jest ono adekwatne?
    Kryterium 5.4 [A] Czy każda tabela danych ma tytuł?
    Kryterium 5.5 [A] Czy dla każdej tabeli danych mającej tytuł, jest on adekwatny?
  6. Uwaga!: Wprowadza sprzeczne z WCAG wymagane poziomy np.:
    Kryterium 12.10 [A] Czy na każdej stronie internetowej można zidentyfikować grupy ważnych linków (menu, pasek nawigacji…) i obszar treści ? (dotyczy to landmarmków)
    Pod spodem jest odniesienie do WCAG Kryteria sukcesu WCAG 2.0: 2.4.8 [AAA]
    W WCAG jest mowa m.in. o ścieżce okruszków w RGAA nie ma o tym słowa, jest tylko link do WCAG do techniki opisującej ścieżkę … bez sensu.
  7. RGAA nie obejmuje badania z użytkownikami
  8. RGAA nie opisuje wymagań jakie powinien spełniać raport z audytu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

4 + 1 =